raf Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Zobaczyłem absolutne panowanie twórcy nad
> techniką filmową
Niestety ale film przyniósł pełne rozczarowanie. W zakresie wspinaczkowym jest to - dla mnie i osób z którymi konfrontowałem wrażenia - pełna klapa i to mimo zaangażowania tak wielkich środków finansowych i technicznych. Temat całkowicie przerósł reżysera.
Po obejrzeniu mam wrażenie wręcz przeciwne niż raf, uważam że autor filmu pokazał, iż jak chodzi o wszelkie sceny wspinaczkowe, to całkowicie nie umie pokazać tej ludzkiej aktywności w sposób przemawiający do (normalnego) widza.
Tylko osoby wspinające się rozumieją doskonałość wspinaczkową Ociepki w Mamutowej, czy Marcisza (zwłaszcza na mnichowym Nosie), jak i Szalonego w różnych sekwencjach. Bo tylko wspinający się wiedzą jak trudne są pokazane drogi - zwykłym widzom, właśnie ze względu na klasę wspinaczkową bohaterów, wydają się one nie trudniejsze niż przejście po zwykłej drabinie czy wyjście po metalowej kracie, które to były także pokazywane w tym filmie. A już Freney w nocy to - dla oglądacza - jest zwykły spacer i w zasadzie nie wiadomo w czym jest problem i jakieś mistrzostwo (Szalonego).
Nie widać (w każdym razie ja nie widziałem) w tym filmie wysiłku wspinania ani też właściwego uświadomienia widzom klasy wspinaczkowej zawodników. "Wodzenie Mnicha za Nos" również z Marciszem w roli głównej znacznie lepiej - choć to tylko jedno nieruchome zdjęcie - swego czasu ukazał Pankiewicz na okładce Taternika.
Widać że wspinanie to nie kłócąca się rodzina, gdzie wystarczyło ustawić kamerę-dyktafon, by "materiał sam się zrobił" - przy wspinaniu, by dobrze je ukazać, potrzebne są umiejętności znacznie lepszego operowania kamerą niż to zobaczyliśmy w filmie.
Ale widać że reżyser tego niestety nie rozumie, skoro film wspinaczkowy skojarzył mu się z filmem porno, czyli by rzecz dosadniej z tępym j....
Ale przecież nawet i temat porno można pokazać nie tylko topornie, ale i w sposób "wysmakowany"...
Po obejrzeniu "Deklaracji Nieśmiertelności" widzę, że jednak wspinanie znacznie lepiej pokazywali filmowcy sprzed lat, choć dysponowali wielokroć gorszym sprzętem fotograficznym i słabszymi możliwościami technicznymi...