orangut:
> a tak serio to w rysach, zwłaszcza tych
> palczastych przechodzenie z dilfra w kliny i
> odwrotnie jest dość często stosowane i
> nierzadko chyba konieczne (na filmach
> hamerykańskich widziałem;) Pytam bo nie byłem w
> Creeku a w rysach dopiero raczkuje.
Sam stosuję tę technikę dość często w szerokich rysach (kliny do osadzania przelotów, dilfer do przejścia dłuższego odcinka bez asekurowania się) bo jestem średnio biegły w tych formacjach. Ale jeśli chodzi o energożerność lepszym rozwiązaniem jest oczywiście czyste klinowanie. W palczastych rysach (bez bocznych ścianek) stosuję w zasadzie zawsze czyste kliny, a w zacięciach - dilfra.
Ale wracam do swojego pierwszego wpisu w tym wątku - to jest czyste teoretyzowanie, bo żeby się dobrze wspinać w rysach trzeba się... dużo wspinać w rysach.
m.b.