kali:
> Żartowałem z tym Dulfrem ale... sami Amerykańce
> używają nawet tej metody . Oczywiście jako
> wyjście ostateczne.
> Kiedyś czytałem o przejściu bodajże Honnolda
> albo Caldwella - robił Salathe i na jakimś
> ostatnim trudnym zgruszkował raz, drugi. Co
> zrobił - przegrzał wyciąg na dulfra.
Przegrzał nie asekurując się.
Sam mam na koncie przejście pierwszego wyciągu Supercrack of the Desert w całości dynamicznym dilfrem - 45 metrów w 1 minutę 50 sekund. Oczywiście na wędkę - prowadząc w ten sposób nie byłbym w stanie założyć żadnego przelotu. Co zresztą było powodem, że nie wygrałem zakładu o obiad w dobrej knajpie w Monticello - w moim mniemaniu zakład dotyczył przejścia tej drogi w całości dilferkiem, w opinii moich szwajcarskich kolegów - poprowadzenia jej.
Została mi z tego pięknego lutowego dnia fotka, która jest na okładce Gór nr 28. Wspina się Christian Venetz - to ten sam cover boy co tu:
[
www.alpinist.com]
m.b.