panama Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Wniosek :
> Zanim kupisz ubezpieczenie, bierzesz od
> ubezpieczyciela warunki ubezpieczenia i lecisz do
> prawnika.
> Przestawisz na jakie zagrożenie jesteś narażony
> w terenie wysokogórskim.
> I punkt po punkcie analizujesz z prawnikiem TWOJE
> ubezpieczenie.
> Chyba nie ma innej rady, jeśli jeździsz w
> odległe rejony ?
Nawet pieprzyć tego prawnika (prawniczkę) – może być rewelacyjne ubezpieczenie od wszystkiego ale do kwoty 100 ojro… więc jest kwestia potencjalnych kosztów/wydatków jakie będą związane z wypadkiem, leczeniem etc. w polisie jest np. wrzucone 20 000 czy 50 000 euro - a jak to ładnie wygląda - ale tylko na papierze - bo połowa albo więcej to będa tylko koszty akcji, i potem trzeba albo "uciekać" albo - jak nogi połamane - kwilić w kącie... głośno lub cicho - jak bandaż wokół głowy owinięty...
T.