xtonyx Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> A że teraz większość ma kłopoty z matematyką,
> liczyć nie bardzo potrafi - to też jest łatwo
> robiona w tzw bambuko przez firmy
> "ubezpieczeniowe".
> [
mojepieniadze.blox.pl]
> sze-nieubezpieczony.html
Niestety, na taką filozofię mogą sobie pozwolić tylko bogaci. Żeby było cię stać np na niewykupowanie polisy AC, powinieneś mieć każdorazowo w kieszeni kasę na nowy samochód - na wypadek, gdyby aktualny ci ukradli :) A co do robienia w bambuko przez ubezpieczalnie - robią one ludzi na całym świecie. Ale jeśli w miarę świadomie kupuje się polisę i od razu po każdej DUŻEJ szkodzie idzie się do prawnika, zanim zgłosi się szkodę, ryzyko bycia wydymanym jest (statystycznie biorąc) baaaardzo znikome. Najczęściej u prawnika wystarczy zwykła porada, której koszt jest kilkadziesiąt do kilkaset razy niższy od kwoty, której się dochodzi.
To samo z ubezpieczeniem akcji górskiej. Żeby go nie potrzebować, trzeba mieć tyle kasy, żeby zaplata za ewentualne śmigło i szpital, nie zabolała. A co do takiej polisy - dochodzi inna kwestia. Rodacy, którzy wspinają się na Weście (na długich drogach) mając ją w kieszeni, mają tendencję do wbijania sie w trudniejsze drogi. Jak co - dzwonią po smigło bez większego namysłu. W końcu ubezpieczalnia zapłaci ;)))
Eddie