Jakies 3 miesiace temu zaliczylem lot do gleby, 3 dni chodzic nie moglem a wspinac ponad miesiac. Nic nie polamalem ale dolne partie plecow nadal bola i przypominaja o dzwonie. Znacznie gorzej goi sie psycha.. a w zasadzie wcale sie nie goi, mam spore problemy z wyjsciem nad przelot, nadmierne sciskanie chwytow, trzesaca sie nozka itd. Drogi jako tako prowadze ale RP zajmuje mi wiecej prob i czesciej prosze o wybranie liny. On sajty na granicy umiejetnosci wogole prawie odpadaja.. No i pojawil sie glupi nawyk lapania ekspresow zamiast walka do konca.. Nie bardzo wiem jak to leczyc a moze to juz nie uleczlne?