Układ samonastawny jest formą wyrównania obciążeń dla prawie każdego dajacego się przewidzeć kierunku działania sił. Z uwagi na to, że mamy do czynienia z "ruchomymi" punktami - kość i mechaniki, owszem wyrównałbym to stanowisko. Jednak w miejsce układu samonastownego starałbym się o takie połaczenie i ustabilizowanie punktów, które nie skutkowałoby ewnetualnymi ruchami samych punktów ( pełzanie mechaników i ewentualne wypadnięcie kostki ). Stan z fotki jeżeli juz nastawny ( w co w dalszym ciągu wątpie ) to, przynajmniej ramiona układu skrócone kluczkami.
Jakub Rozbicki na swojej stronie tak ujmuje zagadnie stanowiska samonastawnego - czytat ze strony:[
www.wspinanievertigo.com]
"Stanowiska samonastawne
Chyba najlepszym sposobem połączenia punktów jest połączenie samonastawne. Połączenie to zapewnia równomierny rozkład sił na poszczególne punkty. Warunkiem zastosowania połączenia samonastawnego jest to aby punkty były jednakowo mocne. Nie połączymy zatem w samonastawny sposób pancernego haka i punktu z małego rocksa. Łączyć samonastawnie zaleca się również punkty tak samo...słabe. Dlaczego? Dzięki równemu rozłożeniu obciążeń udarowych (mniej więcej po 50% na każdy) jest szansa, że w trakcie próby krytycznej takie łączenie utrzyma lepiej niż gdyby każdy z punktów miał pracować niezależnie. Punkty łączymy za pomocą taśmy złożonej w precel w który wpinamy karabinek HMS (nasz punkt centralny).
Stanowisko samonastawne ma swoje zalety, ma też wady. Niewątpliwą zaletą tego łączenia jest szybkość, prostota i wygoda montażu. Działa ono we wszystkich kierunkach bez względu na to w którą stronę szarpie asekurującego i niemal idealnie równo dzieli obciążenie punktu centralnego na poszczególne gałęzie stanowiska. Do zakładania wystarczy jedna taśma lub kevlar (dynema, spectra). Możemy również założyć stanowisko samonastawne z liny. Stanowisko takie ma też wady. Kiedy jeden z punktów ulegnie zerwaniu drugi punkt poddawany jest obciążeniu przewyższającemu to, które doprowadziło do zniszczenia pierwszego. Po wyrwaniu jednego z punktów następuje wydłużenie autoasekuracji, które może doprowadzić do utraty kontroli nad hamowaniem lecącego partnera (asekurujący jest miotany po skale). Pewnym rozwiązaniem jest wówczas zastosowanie tzw. skróconej samonastawności, która w pewnym stopniu zabezpiecza nas przed takim wydłużeniem. Należy wtedy po jednej lub obu stronach pętli zawiązać kluczkę, która skróci pętlę biorącą udział w samonastawności stanowiska.
Podsumowując - stanowisko samonastawne jest jak najbardziej polecane jeśli dysponujemy punktami o takiej samej wytrzymałości (2 ringi, 2 spity, 2 haki, 2 świetne kostki, 2 atomowe ucha skalne)."
Zwróć uwagę na ostatnie zdanie, które jest w zasadzie konkluzja dla całego akapitu.
O stanowiskach nigdy nie za wiele.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-10-08 10:01 przez AndrzejKo.