Gratuluję Bella pupy, VI.5 to chyba jednak przesada , ale mniejsza o to, czas zweryfikuje...
Zaciekawiło mnie jednak coś innego, w poście nie ma o tym ani słowa , ale w blogu Marcina jest taki oto opis:
"powstał mały problem z asekuracją nie jestem w stanie z póły włożyc kości ... brakuje mi dosłownie kilku cm... doklejam karabinek do cięgła stalowego i uzyskuje w ten sposób kilka centymetrów więcej wysiegu."
Wynika z powyższego że jest to zwykła przedłużka czyli wędka. Nie wiem jak jest w Gritach, czy takie praktyki są dopuszczalne? Watpię, równie dobrze możnaby zastosować wędkę metrową i trudnosci psychiczne tej drogi przestałyby istnieć. Zastosowanie takiego patentu na Belli zmienia radykalnie jej powagę. Dla mnie i dla Piotrka trudności polegały właśnie na tym, że nie dało sie założyć sensownej asekuracji z półki. Oczywiście przyszła nam do głowy opisywana wyżej metoda, ale stwierdziliśmy , że jest to nie fair. Osobiście nie jestem fanatykiem wspinania trad w skałach, ale jeżeli już bawimy się w coś takiego, to bez żadnych sztuczek, inaczej lepiej po prostu obić.
I jeszcze sprostowanie, ja nie zrobiłem Belli, olałem to właśnie dlatego, że kości zakładane z półki były tak nędzne, a droga z taką asekuracją niewiele różniła się od żywca. Piotrek, natomiast zrobił to z taką właśnie asekuracją i na pewno jest to o klasę poważniejsze od opisywanej powyżej sztuczki.
Chciałbym , żeby ten post był pytaniem o to co wolno dzisiaj w trad , a co już jest ściemą. Nie chciałbym, żeby ktoś odebrał go jako atak personalny.
pozdrawiam
RP