"Zielone Światki" nie są żadna owa drogą.Zostaly przewdkowane przez "Kosiarę"(Ryśka Kosacza) o ile mnie pamiec nie myli w 1982 roku a w rok pozniej poprowadzil je Mariusz Gołkowski( wbijajac podczas prowadzenia haki a czesciowo asekurujac się z kostek)
I taka uwaga-a prowadziłem drogę dzisiaj-dlaczego ringi są w nonsensownych miejscach? Tzn zbyt na prawo w stosunku do przebiegu drogi( dobra jakość skały umozliwiała inne rozwiazanie).Nie mowiac już o wpinkach "na palcach" albo po trudnym miejscu.
Tzn czemu ma słuzyc mozliwość zjebania się z przytupem?... Moze ktos wytlumaczyć?... Jaka cechę dobrego wspinacza takie doświadczenie wyrabia?
Temat umiejscowienia przelotów był wałkowany nie raz-czy nie mozna wyciagnąć praktycznych wniosków?