Kaskady to chyba w wykonaniu Jarka taki standardzik. Tam to go wielu widziało.
Kiedyś szkolił kogoś na Dziurkach i jak zwykle kursant z liną On bez. Pod drogą było bardzo gwarno przechodziła wieksza grupa ludzi i w tym czasie Blondyn puscił się i zjechał po skale około metra by za moment złapać się klamki.