lennox Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Dlaczego tak juz jest ze najczesciej krytyka
> innych zajmuja sie slabeusze!? Ano dlatego ze sa
> kiepscy badz sredni i musza leczyc swoje kompleksy
> krytykujac innych, czesto bardzo dobrych
> wspinaczy. A czemu sa tylko przecietni?! Gdyz
> marnuja swoj czas piszac swoje bzdury na forach,
> zamiast zwyczajnie isc i zrobic dobry trening. I
> w ten oto sposob bledne kolo sie zamyka.
> Sluchajcie buraki: jezeli krytykujecie kogos to
> przedstawcie sie chociaz z imienia i nazwiska,
> inaczej jestescie anonomowymi patalachami, ktorzy
> boja sie ujawnic!
Drogi Lennoxie, ja zupełnie nie rozumiem skąd się biorą Twoje obawy i niechęć wobec krytyki?? Wygląda to tak, jakbyś się tej krytyki obawiał. A przecież jeśli masz merytorycznie rację, to lepiej się skupić na meritum, a nie wchodzić w dziecinne spory personalne i dezauowanie ludzi o innych pogladach, wyrażających je publicznie, szczególnie kiedy ich nie znasz. Bardziej mnie razi chamska forma niż brak nazwiska - bez względu czy podpisze się pod tym babcia klozetowa, czy może światowy champion boulderingu. To chyba jest jakaś nasza "choroba narodowa", ten lęk przed krytyką.
Normalnie
krytykuje się, a nie osobę, ale zjawisko! Ktoś wielce zasłużony może zrobić coś głupiego i to nie ma nic wspólnego z jego "zasługami". Czy jak ktoś krytycznie wypowie się o PZPN, to zarzucać mu będziesz, że nie jest on "sławnym piłkarzem", nie grał nigdy w 1szej lidze, więc "gęba w kubeł"?? Wg Twojej teorii to tylko mistrz świata ma pełną swobodę krytyki, bo każdy inny jest gorszy od niego. A magister nie może krytykować profesora itd. - ewidentny nonsens.
Co do podpisywania się: sam podpisujesz się Lennox, a nie imieniem i nazwiskiem i ja nie mam pojęcia kim jesteś. Taki jest zwyczaj w internecie i kropka. Jak się komu nie podoba to może nie czytać, albo załozyć prywatne forum i domagać się tam pełnego dossier od każdego uczestnika. Mnie nazwisko niejest do niczego potrzebne. Zapewne nawet gdybyś się podpisał to i tak nic by mi to nie mówiło. Co zresztą być chciałbyś o potencjalnym "krytykancie" wiedzieć? Datę urodzenia? Numer buta? Adres, telefon, wykształcenie, zawód, może jeszcze kilkustronicowy życiorys?
Czasami wypowiadają się "sławne postacie", wielce zasłużone, znane i gadają farmazony, albo robią głupstwa. Dlaczego uważasz, że tylko im to wolno, a nie Jasiowi Kowalskiemu z Kaczych Dołów?? Dla mnie patałachem jest ten, kto używa argumentów niemerytorycznych i dezawuuje interlokutora personalnie, bo merytorycznie nie potrafi. Tak się zachwoują dzieci w piaskownicy.