Witam
kali Napisał(a):
> Należy wrócić do historii
>
> Flash - jest stylem stworzonym dla drugiego
> (czytaj z powieszonymi przelotami, śladami
> magnezjii pierwszego, podpowiedziami).
> PP- większego sensu nabiera na drogach nieobitych.
> Zjeżdżasz, wieszasz przeloty i prowadzisz z dołem.
> W przypadku niektórych dróg to ze dwa stopnie
> niżej niż RP.
> OS-pp - takiego czegoś nie ma. Teraz utarło sie w
> skałach iż coś takiego egzystuje jako zwykły OS
> (bo są powieszone ekspresy na trudnych drogach).
>
> Powstały oczywiście hybrydy np. superflash itp. ,
> ale czy jest sens komplikować to w kierusnku
> Flash-pp, Rp-pp. Os-pp. Chyba nie?! Trzeba przyjąć
> iż flash z powieszonymi czy bez zawiera się w
> konkretnych granicach "stopnia". Jest to flash.
Całkowicie zgadzam się z takim podejściem - czyli wróceniem do genezy danego stylu.
OS to OS i każdy wie o co chodzi. Temat był wałkowany.
RP czy byłby to "czysty" RP czy RP-pp dalej jest przejściem klasycznym drogi ze znajomością, a wieszanie ekspresów na SPORTOWYCH drogach wiele nie zmienia i jest powszechnie akceptowalne.
Flash został stworzony po to, żeby próba po partnerze nie oznaczała już tylko RP, bo byłoby to zupełnie bez sensu. Po prostu nie było by motywowacji do walki o przejście w 1 próbie (choć ze znajomością) całości drogi.
Czy ma sens ściąganie partnerowi przelotów? Flash jest i tak bliższy RP niż OS, a przy RP już się zwykle tego nie wyróżnia...
A w górach (zakładam że droga tradycyjna) nikt przecież nie będzie schodził i likwidował wszystkich kości spod siebie tylko po to, żeby partner miał większe wyzwanie, a przecież nie możemy się przewiązać w ringu jak na ringostradzie. Nikt też nie będzie grzał po locie do stanowiska, żeby z niego zjechać i czyścić teren, bo prawie zawsze czas gra w przeciwnej drużynie...
Z tego względu wydaje mi się, że Flash i RP w górach ze ściąganiem przez partnera po locie przelotów to zwykła fanfaronada. Różnica jest oczywiście odczuwalna zawsze, ale góry nie są dobrym miejscem dla "gry pozerów".
Zupełnie co innego w skałkach (małych ścianach górskich). Zarówno RP jak Flash na drodze z asekuracją TRAD powinien odbywać się bez założonych przelotów. Nie ma tutaj żadnego problemu, aby oczyścić partnerowi wyciąg, pozatym często z założenia chcemy iść na drogę Fleshem, czego w górach chyba? się nie praktykuje.
Różnica we flashu w górach i skałkach wynika z intencji, stąd można chyba te sytuacje trochę rozróżniać.
Jako dodatkowy argument jeszcze jedna rzecz. Jeśli wspinamy się w górach i zmieniemy się naprowadzeniu, to wspina się ZESPÓŁ i nawet jeśli partner zostawił nam część przelotów po swojej próbie, to przecież ostatecznie zakładał je na prowadzeniu członek mojego zespołu!
> Albo jest w granicach stopnia albo nie. Nie można
> dzielić włosa na czworo. 1xAF eliminuje przejście
> z określania jako klasyczne. Po obciążeniu
> przelotu człowiek powinien wspinać się od miejsca
> NHR i tyle.
Z tego co rozmawiałem z Maćkiem, taka sytuacja właśnie miała miejsce. A zatem przejście chłopaków należałoby prawdopodobnie zaliczyć jako RK a nie AF! RK co prawda nie jest obecnie uznawany za styl czysto klasyczny, ale kiedyś takim był i na pewno jest lepszy niż AF. Pozatym ciężko podważyć, że wspinali się wyłącznie klasycznie - wszystkie odcinki były pokonywane od NHR do NHR w ciągu! Jeśli jednak tak nie było, mam nadzieję, że to sprostujesz Maćku.
Pozdrawiam
Micaj