Re: Właśnie wróciłem ze wspinu na Sardynii

23 cze 2008 - 11:52:12
Zacznę od początku - założyliśmy, że skupiamy się dwóch prowincjach Sassari (północny zachód wyspy) oraz Nuoro (środkowa część wyspy na wschodnim wybrzeżu). Trase pokonaliśmy samochodem na odcinku Dom - Livorno we Włoszech (na kontynencie), promem na odcinku Livorno - Olbia (już na wyspie). Jechaliśmy w 3 osobowym zespole i celowaliśmy w drogi do 7b+. Sama podróż jest przyjemna i w zasadzie bezproblemowa (14 godzin w jedną stronę lądem + 9 godzin promem "Moby Lines). Lilet promowy na 3 osoby i samochód w dwie strony to wydatek 190 ojro przy założeniu, że nos spdzamy na pokładzie. Formalności w porcie nie ma - na podstawie świstka z rezerwacją (który masz przy spobie - jeśli zakupujesz bilet na www.promy.pl) koleś z przenośną drukarką na miejscu tuż przed wjazdem na pokład drukuje Ci bilet. Na pokładzie śpisz gdzie chcesz - górny pokład - pod chmurką, dywany wewnątrz lub restauracyjne kanapy ;) Pogoda nietypowa jak na polskie warunki - gorąco (29 stopni o 21 wieczorem i bardzo wlgotno). Ceny europejskie - litr ON 1,51E, kilogram chleba 2,5E bezalkoholowe napoje chłodzące tańsze niż w Polsce (?!), tanie wino, bimber z wina, piwo 1E - wodnite ;) Przeciętny obiad w wiejskiej gospodzie to wydatek rzędu 8E, w miasteczkach turystycznych ok 10E. Jeśli idzie o możliwości noclegowe, to my jechaliśmy z namiotami. Zachodnie wybrzeże, to wielkie pustkowia i niesłychane odludzie. Spaliśmy pod skałami, w razie konieczności udając się do oddalonego o ok 20km miasteczka po prowiant. Na wschodnim wybrzeżu istnieją liczne pola namiotowe. Za możliwość rozbicia się na nich płacimy w granicach 12E od osoby za noc (samochód często stoi za friko. W cenie ciepła woda na zapleczu sanitarnym, często prąd. Na wybrzeżu zachodnim dostęp do słodkiej dowy w celach kąpielowych to znaczny problem (jeśli śpisz na dziko pod skałą) bowiem w dużych ilościach występuje tylko słona morska. Nocleg u gospodarza to koszt ok 8E (oczywiście w namiocie) z dostępem do zimnej wody. 8 dni urzędowaliśmy na klifach w rejonach Casatoro, Superone Ovest na zachodzie oraz w okolicach Sassari (w głębi lądu) w rejonach Superpippo oraz Verticale. Wspinanie na zachodzie bardzo różnorodne od krystalicznych kalcytowych skał na klifach(wspin po małych, ostrych krawądkach, wspin w pionie lub lekkich przewieszeniach), po żółty wapień nieco wyżej (wspin po dziórkach i kaloryferach w przewieszeniu po doskonałej jakości skale). Drogi obite bardzo dobrze chociaż oszczędnie, z powodu typu faktury skały prawie niemożliwe jest dołożenie czegoś pomiędzy ringami a zdażało zię, że 30m droga miała 4 wpiny i stan. Stany na każdej drodze z łańcuchami i olbrzymimi stalowymi wire-ami do zjazdu. Przeważają spity lecz ringi są również bardzo powszechne. Wspinanie na własnej na drogach typowo skałkowych w zasadzie niemożliwe (brak pęknięć, rys). W rejonie Superone można pokusić się o drogi wielowyciągowe do 220m. Zjazd z góry do podstawy ściany (do morza ;) ) Są to drogi łatwe (do 6b) za to na poszczególnych wyciągach trzymające trudność do końca. Bardzo skąpo obite lecz dające możliwość dołożenia czegoś swojego - wspin po pionach lub minimalnej połodze - wspinanie raczej górskie, strasznie psychiczne i przestrzenne. Drogi typowo widokowe do 8 wyciągów. Na wspin wystarcza lina 60 oraz 10, 12 ekspresów, jakieś taśmy i jeśli ktoś chce wspinać się na własnej - małe kości i mniejsze friendy.

Środek wyjazdu spędzilyśmy na północy wspinając się na Capo Testa po granitach. W zasadzie to typowy bulder po oblakach. Faktura granitu jest gruboziarnista, rani przy każdej możliwej sposobności daje jednak niesamowitą frajdę wspinu w bajkowej scenerii niesłychanych form erozji granitu. Wspin na 1 dzień - strasznie bulasty.

Na wschodnim wybrzeżu wspin całkiem odmienny od wcześniejszych. Ostry wapień bez dziurek z małymi krawądkami oraz sporadyczne rysy. Zdarzają się połogi za 6c+. Wspinaczka na wschodzie to wspinanie na klifach, w wąwozach rzek nadmorskich oraz górski wspin do 120m. Zatłoczenie. Mnóstwo wspinaczy z Niemiec i Czech, kilka ekip krajowych. Wspin od 5a do 8c z przewagą dróg powyżej 6a+.

Zauważyłem, że wycena dróg jest znacznie zaniżona - odnosi się to do wszystkich rejonów w których gościliśmy. Jeśli idzie o OSy, to celowaliśmy w 7b+ a robiliśmy maks 7a+. To znaczna różnica przyznacie zwłaszcza, żę drogi były bardziej techniczne niż siłowe.

Za brak spójności i składu z góry przepraszam - pierwszy dzień w pracy - sami rozumiecie ;)
Podziel się:
Temat Autor Wysłane

Właśnie wróciłem ze wspinu na Sardynii

Habibek 23 cze 2008 - 08:54:40

Re: Właśnie wróciłem ze wspinu na Sardynii

Bart33 23 cze 2008 - 09:21:55

» Re: Właśnie wróciłem ze wspinu na Sardynii

Habibek 23 cze 2008 - 11:52:12



Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty