miłoszu, toś pojechał po bandzie przyrodniku.... jakie 'dobrze wiemy, że nie merytorycznymi??' chyba jednak nie znasz dokumentacji do Ciężkowic.. bo ja z nią miałem, delikatnie mówiąc, styczność. Nie pamiętam szczegółów, bo zajmowałem się tym siedem lat temu, ale ręczę, że zakaz wspinania w Skalnym Mieście jest przyrodniczo uzasadniony. w rezerwacie chroni się przede wszyskim
1) występowanie rzeczywiście unikatowych (występują na innych lokalizacjach w polsce sporadycznie) mchów i porostów ściśle chronionych oraz wpisanych do czerwonej księgi jako ginące,
2) unikatową na skalę Pogórza i Beskidów formację skalną występującą od wierzchowiny po dno doliny (to akurat wspinaniu nie przeszkadza)
3) rozpoznana jedynie w tym rezerwacie specyficzna struktura, tekstura i skład chemiczny piaskowca. wpływ magnezji jest nierozpoznany, ale niekoniecznie obojętny.
4) rzeźba skał, w tym miktorzeźba na którą wspinanie ma wpływ, niekiedy silny.
jeśli chodzi o wycięcie ringów - nastąpiło mocno przed powstaniem planu ochrony, dziesięć lub kilkanaście lat temu. dyr. parków kraj. jako pierwszy w polsce zrobił taki krok, realizując wytyczne ochrony przyrody, że skoro nie wolno się wspinać to znaczy że nie wolno, a nie udawał, że nie widzi kwestii (choć wiedział, że będzie o tym głośno). NIE POPIERAM TEGO KROKU, ale szanuję i widzę uzasadnienie, szczególnie na tamten czas. natomiast karygodny jest sposób wykonania - wyrwanie ze skały i zaklejenie powstałej dziury różowym klejem. za to powinien beknąć.
dokumentacji przyrodniczej rezerwatu Prządki nie znam, więc odnieść się nie mogę.
pozdrawiam,
paweł