Chodzi o to, żeby skład był odpowiedni.
Zależy to od napoju i skutków jakie ma wywołać.
Przykład: napój jest zbliżony w sposób maksymalny do składu chemicznego płynów ustrojowych organizmu. W efekcie nie musi następować jego przetwarzanie i wchłania sie on całkiem szybko bez "przetwarzania" począwszy od paszczy poprzez wszystkie następne ścianki układu pokarmowego.
Woda z górskiego potoku nie jest taka zła, jeżeli pochodzi on z górskiego źródła.
Snieg jest znacznie gorszy, jest on wodą destylowaną. Znaczy woda odparowana - czyste H2O - nie posiada składników mineralnych, bo one zostały na dole w procesie parowania.
Taki alpinista, taternik pochlania to i do organizmu dostaje sie woda, która rozcieńcza zastaną tam już.
Jednocześnie organizm poprzez pocenie się pozbywa się soli mineralnych, a woda ze śniegu ich nie dostarcza.
W efekcie soli mineralnych jest coraz mniej - odwodnienie (sama woda nie wystarcza).
Na skutek zjawiska odwróconej osmozy, ([
pl.wikipedia.org])które zaszło w jelitach woda ze śniegu posiada już sole mineralne. Dalej alpinista pozbywa się wody drugą częścią ciała, czyli mają miejsce kolejne etapy pozbywania sie soli mineralnych, które to są kluczem prawidłowego działania organizmu.
Wystarczy dosypać do wody ze śniegu soli kuchennej (najlepiej Bocheńskiej oczywiście) i już sprawa sie dość znacznie poprawia.
Ale wszelkie napoje izotoniczne, hipotoniczne etc. załatwiają to doskonale. Tylko wybierać.
Takie np. izotoniczne tabletki musujące (Isostar) są doskonale do zastosowania w wodzie ze śniegu.
Adam Kopta
Zmieniany 5 raz(y). Ostatnia zmiana 2007-12-12 11:28 przez a.d.a.m.