Simba, wybacz, ale nie masz kompletnie pojęcia o czym piszesz.. jak mówiłeś, nie wspinałeś się nigdy DT (czyli rozumiem, że w Tatrach zimą również nie). Na Mnichu już masz na wielu drogach rządki spitów, są też wyczyszczone z kruszyzny. Wspinanie się tam z dziabami jest czystym idiotyzmem - i, jak sądze, kustosze Mnicha też się pod tym stwierdzeniem podpiszą. Żaden rozsądny wspinacz zimowy nie pójdzie teraz na Baryłę, Łapińskiego czy Kosińskiego.
Podobnie z hakówką - od dawna są drogi, które powinno się, jeśli w ogóle, haczyć w stylu clean (klasyczne drogi na Mnichu czy Czołówce MSW). Podobnie w innych rejonach strefy TBM, jak sama nazwa wskazuje, wspinamy się bez wbijania haków - proste.
Twoja egoistyczno-anarchistyczna postawa ("nikt nie będzie mi rozkazywał") z pewnością pomaga w wypracowaniu różnego rodzaju kompromisów. Przyjmij do wiadomości, że w zdecydowanej większości rejonów wspinaczkowych na świecie obowiązują jakies zasady (mniej lub bardziej formalne).
pzdr
jodlosz