No i odezwał się nasz as:
"Gratulacje dla całej ekipy Nepalczyków na K2. Oby teraz bezpiecznie do bazy. Uprzedzając wszystkie pytania. Gra trwa nadal. Wiadomo było, że na K2 zimą da się wejść z tlenem. Dla mnie prawdziwe pytanie brzmi: Czy? Kiedy i komu uda się wejść na ten szczyt bez dopingu? Z niecierpliwością czekamy na zejście zespołu do obozu 3, zwłaszcza, że odbywa się ono w nocy".
No to jeśli się da, to dlaczego Ty nie wlazłeś, bohaterze?
Szczyt został zdobyty zimą "by all fair means" i bez żadnego dopingu, tak jak Mount Everest zimą przez Cichego i Wielickiego. To, czy ktoś na niego wejdzie zimą po raz drugi, trzeci czy dziesiąty - bez znaczenia.
Nie potrzeba już na niego wchodzić, Panie Bielecki. Mieliście swoją szansę i jej nie wykorzystaliście. Game over.
Jak Pan ma ochotę, to niech Pan oczywiście wchodzi, ale, uprzedzając pytania, na własny koszt i bez angażowania pieniędzy polskiego podatnika. Niech Pan też odrzuci wszelki inny doping, tak samo wspomagający jak tlen - chemiczne ogrzewacze, buty wysokościowe z komfortem termicznym -60 stopni czy wielowarstwowe kombinezony puchowe. Jak już tak dbać o czystość stylu, to szczerze namawiam, aby się wybrać tak jak Mallory i Norton w 1924. To by rzeczywiście było bez żadnego dopingu.