Przy calym - wielkim - szacunku dla Wojtka jako historyka ogarniajacego jak malo kto te czasy to akurat dla mnie ich smierc na Kosciolku nie jest jakos strasznie "tajemnicza" - robilem onegdaj te droge i to straszny parch grozacy w kazdej chwili wyjechaniem z polowa gory - ja to wiedzialem wiec sie "skradalem" (pamietasz Grzesiu? :-) ale jak oni nie wiedzieli to niestety moglo byc tak jak bylo... co ofkors nie zmienia mojego uznania dla Stanislawskiego, robilem sporo jego drog i byly wizjonerskie - choc faktem jest tez ze szukal najlatwiejszych - a nie zawsze najladniejszych - rozwiazan .... dlatego jednak Motyka w mojej skali ocen mimo wszystko byl wyzej ...
pzdrw
T