osobiście śmiał bym dodać, że nawet poza Europą, ponieważ z powodu kontuzji barku Tomoa nie przyleciał.
Widać, że w weekendu lekka olewka następuje z newsami, bo to, że ww. doznał kontuzji było wiadomo dzień przed zawodami (sic!). Wygląda na to, że nikt się samym streamem też nie chciał pofatygować. Może Puchar Świata kategorii B był ważniejszy(patrząc na skład półfinałów jedno słowo się cisnęło na usta, żenua).
Weźcie się nie kompromitujcie...