Nie chodzi mi o jakieś ekstremalne drogi, raczej chciałabym iść w stronę taternictwa, alpinizmu. Z czytania biografii różnych himalaistów, wspinaczy itp. wiem, że zaczynali od najmłodszych lat, a mnie nie miał kto w tą zabawę wciągnąć. Pierwszy raz w Tatry przyjechałam w wieku 14 lat, a "poważniejsze" przejście miało miejsce w tym roku i był to Zawrat. Co prawda lepiej czułam się trzymając skały, niż łańcucha, ale nie wiem czy ma to coś do rzeczy.
Na wakacjach chciałam zrobić kurs wspinaczki na sztucznej ściance, ale nie jest organizowany na wakacjach, więc zrobię go zimą. Mam pewnie obawy, np. czy dam radę unieść tyłek. To co innego w górach, nawet w pionie, a co innego w ściance. No i za nim zrobiłabym kurs skałkowy, potem taternicki też minie sporo czasu. Strasznie mnie do tego ciągnie, ale wiadomo, że każdy jak się za coś zabiera, to chciałby coś poważniejszego osiągnąć, a nie wiem czy to nie za późno teraz zaczynać?