Z całym szacunkiem dla rodzin zaginionych/zmarłych niestety muszę powiedzieć, że ten apel jest bezzasadny.
Byliśmy na tej górze dosłownie 2 dni po tym jak chłopacy zaginęli, rozmawialiśmy z ratownikami. Informacja była taka, że znaleziono jedno ciało i w innym miejscu 2 plecaki - czy to prawda, nie wiem. Warunki w górach w momencie kiedy oni wyszli w góry były średnie, ale kilka dni później były już dużo lepsze. W dniach, w których my wchodziliśmy na Kazbek - środa-piątek 25-27 września - warunki były doskonałe. W piątek przez pół dnia nad górą krążył śmigłowiec. Zatem nie sądzę, aby można było zrobić tam dużo więcej niż został zrobione. Żadna koordynacja ani zespół ratunkowy tam potrzebny nie jest. Może tylko poszukiwawczy... Moim zdaniem jedyna szansa jest taka, że w kiepskich warunkach /mgła, opady sniegu/ chłopaki zeszli nie tam gdzie trzeba, czyli np na Rosyjską stronę i pobładzili...