Hej,
Dzisiaj zleciałem z rzeczonej drogi na odcinku pomiędzy pierwszą a drugą wpinką z całkiem sporym blokiem skalnym w rękach (ciężko mi odnieśc rozmiar, ale ważył spokojnie kilkanaście kilogramów). Kolejny blok skalny, powyżej tego który spadł (jeszcze większy), zaczął sie dośc dobrze ruszać, chyba był podtrzymywany częściowo przez ten, którego juz nie ma. Zalecam ostrożnośc przy wspinaniu, a też chyba fajnie by było, gdyby np. autor drogi zobaczył, czy pozostały blok nie nadaje się przypadkiem do odłupania.
Nie wiem jak z wyceną, ale podobno druga wpinka teraz troche trudniejsza :)