Gwoli ścisłości - zmiana wyceny nie była skutkiem obrywu, tylko konieczności przytemperowania samego rzeczonego pasjonata, który po prostu popłynął z prądem ;-) Strach myśleć, co się dzieje na tej nowości,ale koniecznie trzeba zobaczyć.
Po cichu mogę dodać, powołując się na prywatne znajomości, że "Napięty" (pseudo Dawida) ma w głowie plany znacznie bardziej śmiałe. Jeśli nie zwariuje za szybko, w najbliższych latach czeka nas sporo ciekawych nowości na Jurze Krakowskiej.