Nie wiem czy jest to medycznie poprawnie, ale przy ranach opuszków czy skóry na paliczkach, stosuję maść TRIBIOTIC, albo inną o podobnym działaniu, przed zaplatrowaniem. Plastruję ranę plastrem z opatrunkiem, a potem wzmacniam to zwykłym plastrem. Po sesji zawsze zostawiam ranę odkrytą.
Od pewnego czasu stosuję ten krem
"Sportsmen's Friend
Balsam do rąk, w szczególności doceniany przez osoby pracujące fizycznie. Przeciwzapalne i zmiękczające skórę właściwości masła Shea, masła kokosowego i kakaowego w połączeniu z gojącymi i łagodzącymi właściwościami lecytyny, oliwy z oliwek, migdałów oraz nasion winogron zapewniają szybkie gojenie się i nadają skórze uczucie miękkości. Krem doskonale nadaje się do rąk, stóp jak i do każdej części ciała wystawionej na ekstremalne warunki pogodowe. Preparat można wykorzystywać do łagodzenia swędzenia po ukąszeniu insektów, wysypki i małych zadrapań. Nie stosować na twarz i na błony śluzowe.
Balsam gojący i regenerujący. Nie zawiera nafty, laurylosulfianu sodu, produktów zwierzęcych, diethanolaminy dea, triethanolaminy tea, fonoksytanolu, parabanów i glikolu polietylenowego peg. Kosmetyki oraz ich składniki nie są testowane na zwierzętach."
[
sportique.net.pl]
Używam go przed sesją. Nakładam cienką warstwę pół godziny przed treningiem. Krem szybko się wchłania, nie powoduje tłustości. Nie można tylko przesadzić z ilością, wiadomo. Po treningu mycie rąk ciepłą wodą z mydłem i znów ten sam krem. Czuję wyraźnie, że skóra ma się lepiej.
Wcześniej używałem różnych kremów na bazie witA, ale nadają się do użytku po treningu, ze względu na tłustość. Kremy typu Neutrogena czy Nivea, są totalnie do bani, przynajmniej dla mnie.
Na linkowanej stronie jest też maść RoadRash, używałem z efektami, ale nie na rany "wspinaczkowe".
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
SJ Lec