Ludzie, zwracajcie trochę uwagi na własność prywatną.
Nie wszędzie da się dojechać pod same skały.
W sobotę widziałem na Słonecznych Skałach dwa samochody (jeden chyba na warszawskich numerach). Stały sobie dokładnie pod Ostatnią. Jest tam postawiony zakaz wjazdu. To że chłop wjedzie wozem na swoje pole nie oznacza że każdy może. Tym bardziej że od drogi publicznej do Ostatniej jest około 100-150 metrów. Tyle chyba można się przejść.
Na razie nie zauważyłem wrogości ze strony miejscowych, ale kiedyś mogą się wkurzyć i zaatakować samochody bez względu na miejsce gdzie są postawione.