Alfredzie!
Chłopiec się boi, ot co, że jak za mocno da to mu ręka odpadnie.
Nech się nie boi, narząd wykorzystywany (byle z głową), to narząd potężniejący !
Do rzeczy!
Strzelanie w stawie podczas poruszania w tym przypadku łokciem to zapewne prędzej błaha sprawa niż jakieś poważne kłopoty. Są dwa powody, dla których taki odgłos się wydobywa.
Powód 1: płyn, który wypełnia torebkę stawową podczas poruszania kości tworzących staw nierównomiernie przepływa w torebce i w pewnych okolicach spręża się bądź rozpręża. Gdy zostaje uwolniony - "strzela".
Powód 2: to podobno niewielkie kostki przypominające ziarnka - raczej maku niż grochu (wielkość), które pływają w torebce stawowej i od czasu do czasu mają być odpowiedzialne za owo "strzelanie".
Jedno i drugie niegroźne.
Ale U W A G A!
Co w przypadku jeżeli nabawiłeś się tzw. łokcia tenisisty?
To jest jakieś (najczęśtsze u tenisistów) zapalenia stawu łokciowego charakteryzujące się spadkiem mocy i spadkiem ruchomości stawu łokciowego. Jeżeli oprócz strzelania nic Ci nie dolega to się nie martw.
Jeżeli jednak odczuwasz jakiś dyskomfort i czujesz, że ręka chora to idź natychmiast do O R T O P E D Y. Niech obejrzy - najwyżej się zaśmieje do rozpuku, jak niektórzy tu. Ale gdyby co - raczej pomoże.
h.k.