Hej,
Zapewne jacys eksperci na miejscu dzialaja, a przynajmniej mam take nadzieje, bo na moje to katastrofa to tam dopiero bedzie jak ta "naturalna tama" pusci. A to zapewne tylko kwestia czasu. Sadzac z tych szacunkow to tempo przybierania wod jest szybkie a przeciez w gorach wysokich maksymalne topnienie lodu to dopiero pozne lato/wczesna jesien wiec najgorze jeszcze przed nimi. A nawet jak nie to lato to pytanie jak dlugo to potrwa... A mowa tu o gigantycznym zbiorniku wody nad dolina ponizej do tego z prawdopodobnie nie mniejsza iloscia osadow z osuwiska zasilanych co dzien przez te wypluwane przez rzeke Hunza. Nie orientuje sie ale jesli tam sa jakies zaludione tereny, wioski itp (a zapewne jest ich troche) to strach sie bac.
pozdr