"Co do skal bulderowych to moje zdanie jest takie :
W miare mozliwosci powinna byc jedna skala . Maglaby to byc krakowska BU"
A gdzie do wafla mieszkamy? W Europie. Jaki rejon jest tu wiodacy (zaryzykuje stwierdzenie ze nie tylko tu)? Dla ulatwienia powiem ze lezy on ok 50 km od Pigalaka (btw za 10 franoli mozna se tu przed tanczaca panienka albo chlopcem zwalic gruche w 15 min). A jaka skala tam obowiazuje? Heh ? Krakowska? Lubimy widac mieszac, komplikowac i wypierdalac w Kosmos otwarde drzwi.
"Dlatego, jezeli jakas osoba przyjedzie np do Ciezek i zobaczy pod 4 metrowym problemem oznaczenie VI 4 to bedzie wiedziala co to jest ( i na to nie pojdzie bo do tej pory robil VI 1 i moze tym sposobem nie rozwali sie ) natomiast jezeli zobaczy V ? iles tam to bedzie musial sie udac do czytelni wypozyczyc iles tam numerow "GOR" ; "MG" i ze trzy ksiazki po to by mniej wiecej sie dowiedziec ,ze to jest od VI 3 do VI5 !"
Jozefie Swiety! Tatulku, dzieki Ci za ochrone mojego obsranego i niedomytego dupska przed stluczeniem! Czuwieku, Ty jestes uparty jak australijski wombat!
"Zwroccie uwage , ze wspinanie bulderowe jest coraz popularniejsze ( tanie !)
i biora sie za to coraz mlodsi ludzie (oczywiscie nie tylko) ktorzy czesto nie maja pojecia o wycenach , zargonie wspinaczkowym i prasie wspinaczkowej !"
No nie maja, nie maja zulusek, a zeby zaczeli miec to sprzedasz im swoja metna
idee wycen , zagrozen i przepisow. Rece opadaja ....