Renard szczęśliwie przetrwał wszystkie operacje i jest już w domu. Nie ma zasięgu netu a chciałby wszystkim podziękować za okazaną mu pomoc. Ja mówi, po informacji umieszczonej przez Bazyla wiele osób odpowiedziało na apel i zaoferowało swoją konkretną pomoc.
Teraz czeka go długa rehabilitacja, ale wszystko idzie w dobrym kierunku.
Jak mówi teraz najbardziej dokucza mu czas, który ciągnie się w nieskończoność. Jeśli możecie go odwiedzić to jest to dla niego tchnienie otuchy.
Jeśli ktoś chciałby namiary jak do niego trafić - co nie jest proste, służę pomocą
AM