Wspinam sie od niedawna (troche ponizej 2 lat) i cale szczescie ominely mnie do tej pory kontuzje. Zastanawiam sie natomiast, czy dlugookresowe uprawianie wspinaczki sportowej / bulderingu bedzie mialo negatywny wplyw na stawy palcow. Wyobrazam sobie, ze ciagniecie z malych dziurek, albo krawadek po 2-3 razy w tygodniu nie moze byc zbyt zdrowe dla stawow? Problemematyczne troche jest to, ze wspinanie czysto sportowe jest stosunkowo nowa dyscyplina I nie ma jeszcze wielu kilkudziesiecioletnich wspinaczy, ktorzy mogliby powiedziec, jak na starosc odbilo im sie ostre ladowanie za mlodu (na stronie Johna Gilla jest kilka wywiadow z amerykanskimi wspinaczami kolo szescdziesiatki-siedemdziesiatki).
Poszukalem na ten temat troche w sieci (jest pare artykulow naukowych po angielsku, glownie dotyczacych wystepowania artretyzmu u wspinaczy) ale najbardziej interesuja mnie opinie “z pierwszej reki” – widze ze na tym forum czesto udzielaja sie ludzie, ktorzy wspinali sie ostro juz kilkanascie-dwadziescia lat temu, i bardzo chetnie przeczytalbym, co oni maja do powiedzenia.
Pozdrawiam
Pawel