Oprócz tego, ze próbuję się wspinać, studiuję również w wolnych chwilach psychologię. Ostatnio na zajęciach dowiedzialem się, że wspinanie należy do grupy zachowań autodestrukcyjnych i jest przejawem jakichś zapędów samobójczych, albo chociaż chęci uszkodzenia swego ciałka. Pominałbym tą informację milczeniem, gdyby nie fakt, że w piątek na ścianie skręciłem sobie nóżkę i na jakis czas mam spokój ze wspinem, za to mam dużo czasu na refleksje nad tym tematem. Ciekawy jestem jakie jest wasze zdanie na temat destrukcyjnego wpływu wspinaczki na życie :).
Zielony