Kurwa mać! Byłem na wyjezdzie (nie wspinaczkowym) z jebanym księdzem. Głupi huj mnie tak wkurwił ,że aż musiałem coś na ten temat napisać i poddać to dyskusji. Fiutek w czarnym ubraniu zaczął ze mnąrozmawiać i nawet wszystko było wporządku ale po jakiś 68,07sekundach zorientowałem się że coś z nim jest nie tak. On mi pierdoli że wśród wspinaczy katolicy to duża rzadkość. A huj mu do tego. Jak któś chce wierzyć, chodzić do kościoła i kierować sie w życiu drogą prawdy i wiary niech robi co chce. Każdy jest wolny. A to że wspinanie to bardzo wulgarny sport, przy którym się dużo klnie to już inna sprawa. Zastanawiam się o co mu wogóle chodziło czy on chce kurwa nawrócić nie wierzących wspinaczy? Chyba mu się to nie uda!