Taki obrazek: majówka, Sokoliki, Sukiennice. Dużo ludzi, każdy chce się wspinać - wiadomo, jest tłok. Pewne drogi cieszą się zasłużenie większą popularnością, inne, niekoniecznie zasłużenie, mniejszą. Na tych pierwszych tworzą się kolejki - z tym należy się liczyć. Ale sądzę, że lekkim przegięciem jest gdy na pytanie : "ile osób z waszej grupy będzie się jeszcze wspinać?" Odp: "Nie wiem" "A dużo was jest?" Odp: "Dużo". Ja rozumiem, że przyjechała ekipa, chcą się wspinać, byli pierwsi na drodze itd. Ale zajmować drogę na cały dzień? Wiem, że w niektórych środowiskach parcie na cyfrę jest bardzo silne i nie sposób mu się oprzeć, ale majówka to chyba nie najwłaściwszy moment na grupowe patentowanie. Apeluję więc na przyszłość o odrobinę przyzwoitości. BTW ww wymieniona droga to Trzy okapy.