Auto asekuracja...

24 maj 2001 - 09:26:49
Tak.... nie ma o tym nic napisane w zadnej ksiazce ktora do tej pory czytalem.
A to w sumie ciekawe.
Widzialem kiedys na jurze, jak koles zawiesil sobie wedke, ale jeden koniec przymocowal na sztywno do ringa, reszte zbuchtowal tak, ze wisiala pol metar nad ziemia, ale lina byla napieta. wpial sie w nia jakims przyzadem (chyba ascenderem, ale glowy nie dam, bo tych nazw nie pamietam :o )

W kazdym razie mogl sie wspinac sam i bez wielkiego wyzyka.
Problem polega na tym, ze tak wspinac mozna sie tylko tam, gdzie mozna wejsc na skale z drugiej strony "szlakiem". Czyli ogolnie tam gdzie mozna zarzucic wede.

Czytalem jednak w jakims artykule chyba z Brytana o przejsciach na El Capitan w Yosemite i ponoc jakis koles sam wszedl na Nose. Nie pamietam slowa uzytego przy asekuracji ale kojarzylo sie z jakims mozolnym procesem przewlekania liny.

Niech mi ktos powie, gdzie mozna sie takich rzeczy nauczyc/dowiedziec/przeczytac ???

Domyslam sie, ze takich rzeczy nie pisza w ksiazkach zeby ludzi wyobraznia nie ponosila.

Lepi
Podziel się:
Temat Autor Wysłane

» Auto asekuracja...

Lepi 24 maj 2001 - 09:26:49

Re: Auto asekuracja...

Icefall 24 maj 2001 - 09:57:55

Re: Auto asekuracja...

adam 24 maj 2001 - 10:48:50

Re: Auto asekuracja...

Icefall 24 maj 2001 - 10:00:05

Re: Auto asekuracja...

Icefall 24 maj 2001 - 10:55:28

Re: Auto asekuracja...

Lepi 24 maj 2001 - 23:51:27

Re: Auto asekuracja...

Wojtek 10 cze 2001 - 19:15:31



Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty