Ja nie potępiam wędki,ale nadużywanie jej.Sam jeśli coś patentuje to tylko z wędką,ale wtedy wędka jest póżniej ponowiona prowadzeniem.Wiadomo,że jak chcesz przejść drogę,która wykracza poza twoje obecne umiejętności to nie rzucisz sie na nią od razu z dołem.Owszem gdyby nie wędka nie osiągnelibyśmy takiego poziomu wspinania (chodzi mi o poziom ogólny) na świecie.Ale nie można się ograniczać wyłącznie do wędki bo to już nie jest prawdziwe wspinanie.
Właśnie prowadzenie (a nie wędkowanie) jest kwintesencją wspinu,właśnie to jest we wspinaniu najpiękniejsze,że podejmujemy ryzyko prowadzenia trudnych dróg.
A jak ktoś nie ma psychy i zapiera sie przed prowadzeniami to nigdy sie nie przełamie i lepiej żeby zajął sie czymś innym.Opór nie sprzyja postępowi ( nie tylko we wspinaniu), ale wręcz ma działanie hamujące!Fakt jak jesteś początkujący to lepiej żebyś doskonalił swoje umiejętności na wędke.Ale jeśli widzisz kolesia.który wiesza wędke na "szóstke",a zachwile także na wędke przechodzi drogę "sześć cztery" to coś jest nie tak.
Pozdro