Pomijając fakt, iż w skałkach nie wolno haczyć mam pytania odnosnie skali.
Wiadomo że w górach mierzona jest poprzez trudność w osadazaniu haków, używanie haków specjalnych i przede wszystkim możliwość lotu, czyli np. jeżeli wyrwiemy hak i lecą wyrwiemy wszystkie następne, oprócz stanowiska to jest wtedy A5, a jeżeli wyrwiemy także stanowisko... to A6. Trochę bez sensu jak dla mnie. Jeżeli biorąc pod uwagę skały to trudno wyceniać drogi posługując sie taką skalą. Zwykle jest tak, że jeżeli haczymy używając tylko haków specjalnych to przy każdym obciążeniu dynamicznym zaliczamy glebę. Zresztą i bez haków specjalnych istnieje taka możliwość :-) Dlatego mam pytanie do wszystkich aidclimberów. W jaki sposób oceniają swoją hakówkę w skałach. Wiem, że istnieją już jakieś A4+ na jurze i poprostu ciekawi mnie jak to wygląda, bo brzmi dosyć nierealnie...
Pozdrawiam