Myślałem, że nie ma konieczności wyjaśniania spraw oczywistych, ale jak widzę, myliłem się.
Wyjaśniam zatem...
Nikt z piszących nie ma raczej wiedzy na temat, co właściciele ścianki robią ze swoimi pieniędzmi. Może wspierają inne akcje charytatywne, może mają sami kłopoty zdrowotne w rodzinie, a może wsparli Pawła bez rozgłosu. A może mają komornika na karku? A koniec końców, może nie dają, bo nie chcą. Jest to prywatna sprawa i forum publiczne nie jest miejscem na wywlekanie takich spraw. Tego wymaga elementarna przyzwoitość, jak i duch działalności charytatywnej.
Szantaż zaś jest tu dwojaki. Po pierwsze dotyczy samej ww. ścianki - komunikat jest dość jasny i polega na obrzydzaniu tego przybytku, jako niewspierającego akcji dla Pawła. Ponadto szantaż dotyczy też innych ścianek, które widząc waszą reakcję, mogą czuć się przyparte do muru.
A powiadam, nie ma tu dla nikogo żadnego obowiązku dawania! Co więcej, nie można nawet powiedzieć, że "wypadałoby dać", gdyż właściciele niektórych firm mogą być w różnych sytuacjach finansowych.
Do tej pory były w Polsce dwa rodzaje działalności charytatywnej. Pierwszy, Owsiakowy, polegał na robieniu szumy wokół siebie. Drugi, Caritasowy, polegał na robieniu w ciszy. Wy zaś próbujecie wprowadzić trzeci, mianowicie sekowanie innych. Jeszcze raz powtarzam, nie tędy droga.