> Tylko od końca lat osiemdziesiątych, to pewnie co nieco nazw przybyło...
To prawda, ale bez znaczenia i nie wolno tego argumentu używać, bo Andrzej zadeklarował osiągnięcie na podstawie dokładnie tej samej literatury, więc dokładnie w tej samej dyscyplinie. Dlatego dla mnie to akurat jest zero-jedynkowe. Włodek był pierwszy, a Andrzej zrobił podzbiór w ramach Tatr Wysokich na podstawie tych samych kryteriów. Nie mam co do tego żadnej, nawet najmniejszej wątpliwości.