Były i nie były. Były prawdziwe. Wielkich wspinaczy było w historii ogólnej, czy choćby na naszą skalę na naszym własnym podwórku, niewielu, a Andrzej na pewno się do tych ostatnich zalicza. Więc większość z nas może sparafrazować Twoje słowa pod siebie i wyjdzie mu prawda, a za prawdę obrażać się nie należy.
Ja mam natomiast wielkie zastrzeżenia do kariery stricte tatrzańskiej po roku 2015 i do przedstawiania tych konkretnych osiągnięć w przejaskrawionej formie przy jednoczesnym, czasem podprogowym, obniżaniem osiągnięć wcześniejszych pokoleń, które zasadniczej większości osób, jak widać, nie wadzi, natomiast dla nielicznych jest formą swoistego przelicytowania na potrzeby przyszłej wielkości w tej jednej konkretnej działce.