Tak właśnie. Nie toleruję używania sformułowań, które są w istocie rzeczy nieostre i nieprawdziwe.
Łaskawie zauważ, że lista została wymuszona, więc dopiero od niedzieli jest jasne co jest czym i teraz można to dopiero realnie ocenić, więc nie odwracaj kota ogonem.
Mechanizm jest prosty (polecam Ci, jest sporo przykładów pozytywnie zakończonych kampanii):
1) Ogłaszasz swoje osiągnięcie za pomocą niedefiniowalnych i dla większości osób nieweryfikowalnych pojęć, najlepiej pozwalających na stopniowanie (pierwsze, najlepsze, wszystkie, ściśle ostrzem itd. itp.).
2) Mów o tym dużo w sieci, by się odpowiednio zaindeksowało (parafrazując pewnego niezbyt miłego gościa: "manipulacja powtórzona tysiąc razy staje się prawdą" - na szczęście nie staje się prawdą, ale ludzie w nią wówczas wierzą bezkrytycznie, a to jest celem nadrzędnym).
3) Nie przejmuj się krytyką. Nie odpowiadaj w ogóle, albo odpowiadaj tak, by powstało złudzenie, że jesteś "zatroskany", ale by z Twoich odpowiedzi totalnie nic merytorycznego nie wynikało - to kluczowe. Jednocześnie rób swoje, czyli nie zapominaj o najważniejszym punkcie drugim.
4) Jeśli sam się nie napatoczy, to znajdź sobie przeciwnika, który ma ostry język, łatwy do zaszufladkowania jako nieakceptowalny w debacie publicznej. Opinia publiczna zajmie się nim, a to na długi czas odciągnie uwagę od spraw merytorycznych, a Tobie pozwoli milczeć.
5) Jak ktoś Cię będzie strasznie cisnął, to ostatecznie przedstaw łaskawie fakty, albo przynajmniej ich część, bo i tak jest to już bez żadnego znaczenia - wygrałeś punktami poprzednimi.
6) Efekt końcowy: Psy szczekają, karawana idzie dalej, a Ty nie masz sobie nic do zarzucenia, bo jesteś czysty jak łza :)
To współcześnie w mojej ocenie niezwykle skuteczna i popularna metoda na przedstawianie własnych osiągnięć.
Edit: dodałem bardzo ważny punkt 4
Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2020-05-26 16:37 przez rumanowy.