Bart Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Burze między "kolegami" różnymi były od dawna i
> długo będą jak różni bedą "koledzy" bo jeden ma
> np.kompleks niższości a drugi zwiększone parcie na
> szkło (ogólnie piszę;).
>
> Do swoich informacji dopisz jeszcze dokonania
> (pierwsze przejścia letnie czy zimowe, odhaczenia
> itp.) na Raptawickim Murze, Kazalnicy Miętusiej,
> Młynarzach, ŻTM, Kopie Spadowej i pewnie wiele
> innych.
Bardzo ogólnie piszesz. O podanych przez Ciebie dokonaniach, to piszesz, jak rozumiem, jako publicysta, nie taternik. Bowiem pod takie zestawienie można podstawić co najmniej kilka i to naprawdę znamienitych nazwisk. Choćby na przykład Jasiek Muskat, Gienek Chrobak. Czy oni zasługują na mniejszą taternicką wybitność od Marcisza? Jak mniemam nie pokusisz się ani o odpowiedź, ani o żadną analizę, bo to nie jest rolą publicysty.
Zaznaczę, że publicystyka opiera się na faktach, czy też interpretuje fakty. Ale przede wszystkim jej rolą jest kształtowanie opinii publicznej. W takim jej rozumieniu, pozwolę sobie zauważyć, że jesteś niespójny w swoich przekonaniach. Kilka postów wcześniej treść jednego artykułu publicystycznego była dla Ciebie obsesją jej autora na punkcie Marcisza, zaś treść drugiego artykułu publicystycznego była nieistotna, bo nie znałeś autora, który ogłosił Marcisza najwybitniejszym taternikiem w historii. Zdecyduj się Bartku, czy publicystyka jest dla Ciebie istotna, czy nie. Bo wtedy, gdy jest co najmniej nierzetelna (czemu już tu przytaknął jeden ze zwolenników Marcisza), to treść publicystyczna jest dla Ciebie bez znaczenia. Kiedy zaś treść odwołuje się do faktów, to ma znaczenie obsesyjne.
Nikt nie broni Marciszowi być wybitnym taternikiem. Ale taternickiej wybitności nie buduje się na pochwalnych peanach niemających nic wspólnego z taternictwem. Nie buduje się ich na uciekaniu od niewygodnych pytań, na nieudzielaniu odpowiedzi na temat głoszonych wyczynów.
Adam Śmiałkowski