rumanowy Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Wielki Mistrzu Kramnicy!
>
> Ponieważ Twoje argumenty
> Kramnicowo-Wrześniakowo-Śmiałkowsko-Marciszowe są
> wybitnie słabe, to może odpowiedziałbyś na któreś
> z poniższych realnie postawionych pytań
> dotyczących całego środowiska? Pytam, bo inaczej
> umiejętnie rozmywasz temat sugerując, że "Marcisz
> wielkim poetą był".
>
> "Czy w taternickim środowisku brakuje osób, które
> by zauważyły owo osobliwe celebryckie, za to
> niepoparte faktami namaszczenie? Które byłyby w
> stanie podsunąć Kuczokowi inne taternickie
> postacie, choćby tylko dla porównania, dla
> zachowania rzetelności jego osobistej nominacji?
> Czy to tylko lenistwo powstrzymuje innych od
> zabrania głosu? Czy też obawy przed internetowym
> hejtem? Czy w tych szczególnych czasach,
> wirtualnej rzeczywistości, nie ma już komu
> odrzucać kłamliwości? Czy mamy tu deficyt odwagi i
> silnych osobowości, czy też ogólny deficyt
> uczciwości? Czy media, a zwłaszcza ich nowsze
> typy, ową uczciwość zabijają? Czy nadmierny "lans"
> traci znaczenie pejoratywne, a zyskuje znaczenie
> pozytywne? Czy „lans” staje się rodzajem
> nowoczesnej aktywności i kreatywności? Czy
> historia taternictwa tworzona będzie - już nie w
> Tatrach, lecz w gabinetach? Czy uczciwość i
> rzetelność staną się niebawem tak drogocennym
> kruszcem, jak legendarne skarby ukryte w Dolinie
> Śnieżnej w głębi Złotej Strągi? Czy dla nowych
> pokoleń taterników, dotarcie do Złotego Koryta
> (rzeczywistego miejsca w tejże Dolinie Śnieżnej),
> nie będzie już realną wyprawą, a będzie jedynie
> dosadną metaforą, o czerpaniu zysków ze sławy?"
>
> Grzegorz Folta
Grzegorzu - to są pytania retoryczne, dopasowane do założonego przez p. Śmiałkowskiego celu, jakim jest przypieprzanie się do Andrzeja Marcisza. Artykuł p. Kuczoka jest rzeczywiście nierzetelny i przesadny w formie, aczkolwiek nie zmienia to tego, co Andrzej w Tatrach zrobił. Jak już wcześniej pisałem - głównie w zakresie wspinaczki klasycznej na trudnych drogach, choć nie sposób nie docenić jego aktywności w Tatrach w ostatnich latach, nie wiem czy ktokolwiek z pokolenia "Nowej Fali" jest tyle czasu w Tatrach spędza.
Jakoś nikt się nie czepia Ryska Pawłowskiego, czy Kacpra Tekieli, których pełno jest w mediach społecznościowych, a upieprzyliście się do tego Andrzeja. Nie słyszałem też, by ktoś gdzieś szydził z Jana Muskata za przyznany mu tytuł "Króla Tatr", też zdaje się przez dziennikarza,