Stary szlak nie szedł przez Mały Giewont, ale trawersem. Z przełęczy Bacuch trawersował zach. zbocza, lekko w górę. Dochodził do skalnego żebra, z którego schodził w dół, do trawiastego żlebu, który dziś znajduje się nad znakowanym szlakiem, a dalej już drogą jak dzisiaj. Zejście ze wspomnianego żebra ubezpieczone było klamrami, z których cześć -- o dziwo! -- zachowała się do dzisiaj w niezłym stanie (maja ponad 100 lat, bez konserwacji!). Część klamer wypadła, ale część do dziś jest solidnie zakotwiczona i można je używać. Przed paru laty je oglądałem.