Kiedy pierwszy raz, latem 1985 robiłem ten uskok "pod włos", nieco zaskoczyły mnie trudności, jakoś zdecydowanie wyższe od oczekiwanych (wg opisu). Wkrótce potem, zagadnięty o to Piotrek Malinowski zdziwił się moją niewiedzą, mówiąc, że "przecież tam się niedawno oberwało i utrudniło".