Andrzeju - jesteś megalomanem niskiego poziomu. Nie musiałbyś nim być, gdybyś nie miał chorobliwej tęsknoty do braw. Gdyby coś Ci mówiły nazwiska przytoczone przez Tadka. Gdybyś przyjął że droga kończy się na szczycie, że Kurtyka nie zaliczył sobie drogi na Malanphulan, bo nie wszedł na szczyt, choć było do niego blisko i łatwo.
Budujesz jakąś wątłą i prymitywną ideologię o łatwiźnie Tatr Bielskich i Zachodnich, jedynie po to by utrzymać siebie samego w przekonaniu o własnej wielkości. Taką samą ideologię tworzysz do zjazdów, których nie chcesz wymienić, by wmówić (chyba jedynie swoim klakierom) mityczne ostrze grani, poznane jedynie przez Marcisza.
Dla każdego kto ma przeciętne pojęcie o wspinaczce i o Tatrach, jest oczywiste, że przejście Głównej Grani Tatr prze Tadka Grzegorzewskiego jest osiągnięciem z najwyższej półki taternictwa, puki co niedostępnej dla Ciebie. Więc nie wciągaj się na nią pustymi słowami, bo Twoje przejście grani Tatr Wysokich to jest inna dyscyplina.
Przeczytaj uważnie:
[
taternik.org]
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2017-02-08 16:56 przez adamniemalysz.