grubyilysy Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> rumanowy Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > ...Adam w równoległym wątku
> > dalej szerzy ideę wyższości gorszego nad
> > lepszym, skromniejszego nad obszerniejszym. W
> ten
> > sposób można by się zastanowić nad
> > zastąpieniem "Kurczaba" czymś starszym? Na
> pewno
> > niejednego by to przecież ucieszyło.
>
> Mnie cieszy!
> Masz pełne prawo mieć do tego własny stosunek,
> ale najwyraźniej Siwy (i ja!) mamy jakiś
> odmienny pogląd na tę konkretnę kwestię,
> "skromniejszego nad obszerniejszym" - OK, ale
> dlaczego zaraz "gorszego nad lepszym"? Zdaje się,
> że są różne "odczucia" w tej sprawie.
>
>
Quote
....Celem wycieczki górskiej w ścisłem
> tego słowa znaczeniu jest wybitna wyniosłość
> górska, zwyczajnie szczyt. Grań określa
> kierunek drogi, nie jest jednakże celem wyprawy,
> którym pozostaje zawsze szczyt. (Dlatego też
> niezwykłą rzadkością są wycieczki na jakąś
> część grani, nie połączone z wyjściem na
> jakiś szczyt, lub choćby na wybitniejszą
> turnię). Tendencya utrzymania się na krawędzi
> grani wypływa nie z celu wycieczki, lecz
> głównie z ochoty pokonywania znaczniejszych
> trudności na grani, a pogardzania łatwiejszemi
> obejściami, — a więc z pobudek czysto
> sportowych.
>
> Roman Kordys
>
> Rozumiem większe skomplikowanie materii w
> przypadku odpowiednio długich grani, ale
> przypomina mi się trochę taki rysunek dwójki
> wspinaczy skłakowych pochylających się nad
> głazem:
>
> "Duże nie jest, ale za to jeszcze nie robione!"
>
> BTW. Oczywiście, tak czy inaczej, rzetelność
> sprawozdania obowiązuje zawsze.
>
> Pozdrawiam!
> Gruby
GÓRSKIE bibliofilstwo jest współcześnie niestety nie zawsze doceniane. Dobrze, że ktoś jeszcze szpera w starych "Taternikach", ale jeszcze lepiej by było, gdyby czytał ze zrozumieniem epoki, czyli uwzględniając tzw. kontekst dziejowy...
Taternictwo szło i idzie do przodu. Dla mnie większym niż Kordys autorytetem w kwestii celowości dróg graniowych jest Stanisławski:
"Konstruktywizm w założeniu swoim prowadzi do tworzenia coraz trudniejszych dróg, sprowadzając je do linii prostej np. […] krawędzi grani, usuwa wszelkie znaczenie ułatwiających obejść, choćby bardzo logicznych. […] Ważną rzeczą w konstruktywizmie jest też to, aby droga nie wychodziła poza granice wskazane przez samą naturę, a więc […] jeśli idzie granią, faluje i wije się wraz z nią, ale nie opuszcza ostrza itd. Konstruktywizm, […] ze względu na swą szczególną logiczność, powinien znaleźć zastosowanie w Tatrach specjalnie przy przechodzeniu grani” [TATERNIK nr 5–6/1934]
Jak by nie patrzeć, to najbliższe owemu konstruktywistycznemu ideałowi jest solowe przejście Andrzeja Marcisza Głównej Grani Tatr Wysokich z 2015 r. [
tatrzanskiegranie.info]
A patrząc na problem z szerszej perspektywy - ogólnoświatowej, warto pamiętać o istnieniu takich problemów graniowych, jak Mazeno Ridg... Dla niezorientowanych - cytat z Klasyka:
"W ciemno dałbym Złoty Czekan [...] dziadkom Sandy'emu Allanowi i Rickowi Allenowi, którzy zrobili trawers grani Mazeno. Sandy miał 57 lat, a Rick 59. Odnoszę wrażenie, że nawet do fachowców nie dociera, co oni zrobili. Trudności techniczne wprawdzie nie są tam duże, ale to jest kilkanaście dni wędrówki po grani, przez kilka siedmiotysięcznych wierzchołków, w sumie ponad 10 kilometrów grani, a na koniec Nanga Parbat - góra mit. [...] To właśnie jest rodzaj sztuki, która wymaga jazdy w innym wymiarze" [
wyborcza.pl]
...i jeszcze jeden - tym razem jego "futurystyczny" zamysł:
"Jednym z moich bezczelnych marzeń był trawers Himalajów północ - południe. To wyzwanie jeszcze większe niż grań Mazeno. Wybrałem miejsce, gdzie od północy do południa jest ciąg wybitnych gór. Nie ma chyba drugiego takiego rollercoastera w Himalajach: Manaslu, Peak 29 i Himalchuli. Sporo się nasiedziałem nad kalkulacjami, jak to rozegrać logistycznie. Marzyło mi się, aby zrobić z tej grani mój dom" [
wyborcza.pl]
Pozdrawiam
T.
Zmieniany 5 raz(y). Ostatnia zmiana 2017-01-19 15:29 przez FunThomas.