Na próżno Tom oczekiwać odpowiedzi jak i rzetelnych szczegułów na temat przejscia GGT od Artura Paszczaka i Adama Pieprzyckiego. Z tego z jak wielką pompę na portalach zagranicznych jak i polskich rozgrzał Paszczak zaraz po przejsciu to chyba miało być zakończenie jego kariery wspinaczkowej. Siwy woli siać jadem niż przyznać się do najsłabszego stylu w historii. Ale zaczekajmy do wywiadu Andrzeja Marcisza z Arturem Paszczakiem w najnowszych górach. Może ktoś to poskłada do kupy i zrobi komisje weryfikacyjna bo to przejscie na pewno na to zasługuje. Myślę że powinien też zająć swoje stanowisko Tadek Grzegorzewski bo nie dość że zrobił Główną Grań Tatr to jeszcze im pomagał przy przejsciu. Ale największą chyba litość wzbudza to że dorobili własny rekord.
Paweł