A tak odemnie. Weż Adamie Pieprzycki plecak i zrób Główną Grań Tatr jak mężczyzna a nie jak dziada. I przyznaj się jaką prawdziwą pomoc otrzymaliście i gdzie porzuciliście buty i inne sprzeta. I czy się doczekamy listy pominietych szczytów? I napisz prawdę o wycofie na Kasprowym Wierchu i o cudownym ocaleniue po zjedzeniu obiadu i wypiciu piwa w restauracji. Miej odwagę bo Artur Paszczak w swoim amoku alkoholowym juz go nie ma.
Czyżby Marcin Gieneczko był Waszym kolegą?