Hej
byłem w Moku 3-6.01.br. W sobotę 3-go zaliczyliśmy piękny, bezwietrzny dzień (od godz. 10:00). Wieczorem przyszło zapowiadane załamanie pogody - opad śniegu zakończył się we wtorek 6-go stycznia. Spadło 40-50 cm śniegu, a silny wiatr nadmuchał niejedną poduchę śnieżną ;-) Obecnie np. zejście z Buli to kopanie się po pas w śniegu. Udało się przejść dwie drogi na Buli - kombinację Żebo+Żleb+końcówka Drogi Blondyna (to przed załamaniem) i Bez Znaczenia w poniedziałek - w silnym opadzie śniegu i przy wietrze. Na podejściu pod Bulę, lawinowa 3-ka, dało się zauważyć pęknięcia pokrywy śnieżnej we wklęsłych partiach piargu - tylko czekać jak te deski powyjeżdżają. W ścianie było już lepiej; trawki trzymają, a do odczyszczenia skały, nie było więcej niż 10-20 cm śniegu.
Krzysiek