Abstrahujac od lekko dla mnie dziwnego pomyslu "symultanicznego" pisania na dwoch forach na raz i odpowiadania raz tu raz tu...:-) to co do meritum - uklasycznienie to wg znanych mi definicji przejscie odcinka na ktorym czynnie uzywano sprzetu (lina etc) bez jego uzycia - i dlatego chyba nie tylko wg mnie jezeli ktos schodzi tam gdzie dotad zjezdzano to w tej definicji sie jak najbardziej miesci... natomiast jak rozumiem Tobie chodzi o fakt ze Grzegorz nie przeszedl jako pierwszy zadnego z tych odcinkow - pomiajajac fakt ze kilka niewielkich wariantow jest jego autorskich to chodzi tu o "uklasycznienie" drogi jako calosci - czyli przejscie CALEJ GGT bez korzystania z liny - a tego wg dostepnej mi wiedzy faktycznie nikt dotad nie zrobil... Oczywiscie - o czym pisze dokladnie i wyczerpujaco sam Grzegorz ( wiec "odkrycia" kolegow na sasiednim forum malo... odkrywcze sa...:-) do idealu jeszcze troche brakuje - i nie uskok Zadniego Mnicha akurat jest tu najtrudniejszy - ale i tak nikt sie dotad tak blisko do tego idealu nie zblizyl...
I chyba nie ulega watpliwosci ze teraz wlasnie to przejscie stanie sie punktem odniesienia tak jak przez wiele lat byly nim rekordowe przejscia Krzyska Zurka i Wlodka...